Również Ty zakręć się na karierę!

Zakręć się na karierę – to nazwa projektu, który jest realizowany w ramach olimpiady Zwolnieni z Teorii. Basia Wziętek i Piotr Dziewałtowski-Gintowt – członkowie zespołu i absolwenci naszego liceum – w poniższym wywiadzie zdradzają kulisy pracy nad projektem, wspominają największe sukcesy i popełnione błędy; tłumaczą, na czym polega wyjątkowość ich pracy. Zapraszamy do lektury!

Na czym polega wasz projekt?

Basia: Jest to projekt realizowany w ramach olimpiady Zwolnieni z Teorii i należy on do sekcji edukacji. Naszym działaniem chcemy pokazać licealistom i studentom, jakie są inne możliwości oprócz studiowania w najbliższym otoczeniu – uświadamiamy, że istnieje możliwość wyjazdu za granicę i studiowania tam, zrobienia staży, wymian, wolontariatów, co bardzo potem rozwija i pomaga w karierze.

Piotr: Chcemy zaktywizować wszystkich beneficjentów naszego projektu, pokazać im wielość dróg, które mają przed sobą; poszerzyć horyzonty tak, żeby byli świadomi, jakie wyzwania i możliwości czekają ich lada dzień.

Czyli chcecie inspirować niezdecydowanych?

Basia: Dokładnie tak.

Zdjęcie użytkownika Zakręć się na karierę.

Czym konkretnie?

Basia: Robimy prelekcje, zapraszamy do szkoły organizacje, które są “mistrzami wiedzy” na dany temat. Pełnimy rolę pośrednika między organizacją a szkołą, organizujemy całe wydarzenie.  

Piotr: Prelekcje kierowane są do wszystkich, jedyne co się liczy, to wiek licealno-studencki, ponieważ większość organizacji wolontariackich przyjmuje kandydatów, którzy nie ukończyli 30. roku życia.

 

Wy sami macie pewne doświadczenie w pracy wolontariusza?

Piotr: Co ciekawe, podczas tego projektu uczymy siebie samych. Można powiedzieć, że jest to oferta także i dla nas. Sam aplikowałem na studia zagraniczne, jest to temat, którym się interesuję i jest mi bliski.

Basia: Ja w sumie niedawno wróciłam z pięciomiesięcznego wyjazdu do Hiszpanii, byłam tam na wolontariacie, w różnych miejscach, robiłam różne rzeczy i uważam, że to było super doświadczenie. Trochę brakowało mi wiedzy przed wyjazdem, nie wiedziałam, jak mogę wyjechać i musiałam sama się wszystkiego dowiedzieć. Dlatego ten projekt jest dla mnie możliwością pokazania innym, jak to zrobić.

 

Jak wygląda wasza współpraca?

Piotr: Nasza współpraca zaczęła się rodzić z ogromnego chaosu, takiego wręcz mitologicznego. Najtrudniej nam było zgromadzić ludzi, którzy byliby tym zainteresowani i chcieliby pracować nad tym projektem.

Na samym początku ktoś z nas wpadł na pomysł, żeby w ogóle jakikolwiek projekt zrobić. Potem toczyły się bardzo długie debaty, jaki ten projekt w ogóle ma być, ponieważ z jednej strony problemów społecznych jest dużo i każdy je widzi; z drugiej – te problemy nie są w sumie aż tak ważne i jest już tysiąc organizacji, które je rozwiązują.

Zdjęcie użytkownika Zakręć się na karierę.

Tak było z naszym pierwotnym projektem, który miał dotyczyć zupełnie innej materii – poprawy wizerunku Parku Twardowskiego. Kiedy byliśmy już bardzo zainteresowani jego realizacją, okazało się, że za rok Rada Miasta zamierza odnowić cały park, zmodernizować go i posprzątać. Nasz projekt w ogóle nie miał racji bytu i nie był potrzebny.

Potem zaczęły się rodzić zupełnie inne koncepcje, zmieniał się skład naszej ekipy. Ostatecznie zauważyliśmy potrzebę realizacji takiego projektu edukacyjnego i postanowiliśmy wykorzystać kontakty z organizacjami, które teraz nam pomagają.

Do dzisiaj ta współpraca nie jest wzorcowa – nasza integracja ciągle nie jest pełna, ale im więcej dana jednostka się angażuje, tym więcej angażuje się i cała grupa. Wyniki naszych prac prezentujemy na wszystkich forach społecznościowych, na których działamy, także na spotkaniach.

 

W jaki sposób odczuliście potrzebę realizacji tego projekt?

Basia: W grudniu w klasie maturalnej myślałam, że chcę zrobić gap year, bo nie wiedziałam, jak będzie wyglądać moja kariera w przyszłości. Nie chciałam tracić czasu –  pragnęłam podróżować, coś zobaczyć. Czekałam na pewne możliwości – brałam udział w spotkaniu w sali teatralnej na lekcji religii o studiach za granicą, ale nie wyniosłam z tego zbyt wiele.

Piotr: Dokładnie. Zdajemy sobie sprawę, że te możliwości są, tylko nie wiemy gdzie dokładnie, jak się do tego zabrać. Ja tak właśnie miałem – wizja studiów zagranicznych wydawała mi się nieosiągalna. Poprzez znajomą dowiedziałem się,  że aplikacja na studia zagraniczne wcale nie jest trudna (ale też nie jest skrajnie prosta). Wystarczyło napisać esej, zdać jeden egzamin językowy, oczywiście dobrze napisać naszą polską maturę. Wtedy zauważyłem, że to wszystko jest dla mnie jak najbardziej możliwe i zacząłem na poważnie planować wyjazd za granicę.

 

Przyznajecie, że problem jest dość poważny, wy sami dobrze bawicie się przy tym projekcie – chcecie więc to kontynuować po zakończeniu olimpiady?

Zdjęcie użytkownika Zakręć się na karierę.

Basia: Zależy, co zrobimy. Jeżeli sami wyjedziemy, to będzie to ciężkie. Ja nadal myślę o wyjeździe na stałe, Piotr również. Zobaczymy. Część naszego zespołu wyjeżdża do Holandii na studia i wiele osób jest już pewnych, że ich nie będzie tutaj za rok.

Piotr: Jesteśmy też bardzo ciekawi, jaki będzie odbiór, czy faktycznie uda nam się zrealizować to, co sobie postanowiliśmy.

 

Patrząc na całokształt Waszej pracy – co będziecie najmocniej wspominać?

Piotr: Na pewno te momenty, w których pracowaliśmy najtrudniej, najciężej i to, co sprawiło nam w ten sposób najwięcej korzyści i satysfakcji.

 

Gdybyście mogli zacząć od nowa, to co zmienilibyście w swoich działaniach?

Piotr: Wrócę jeszcze raz do problemu integracji. Kiedyś nie udało nam się zrealizować spotkania z pewną szkołą, tylko dlatego, że zrobiliśmy to za późno. Nie zauważyliśmy pewnych rygorów, które narzuca nam platforma internetowa Olimpiady Zwolnieni z Teorii. To nagromadziło nam trochę problemów, ale wszystko rozegrało się pozytywnie i jeszcze bardziej nas zintegrowało. Kiedy nasz cały projekt stanął pod znakiem zapytania i wszyscy zabraliśmy się do pracy nad naprawieniem tej sytuacji, bardzo się zintegrowaliśmy i ostatecznie wyszło to nam na plus.

Basia: Pamiętam noc, podczas której wszyscy rozmawialiśmy przez Skype’a i wypełnialiśmy potrzebny formularz – każdy wypełniał swoją część z należytym zaangażowaniem.

Na jakiej podstawie wybieraliście szkoły, w których chcecie zorganizować prelekcje?

Piotr: Wybór był prosty – wybieraliśmy szkoły, które znamy, ponieważ wiemy, że tam są osoby tym zainteresowane. Skoro my do tej szkoły uczęszczaliśmy i mieliśmy taki problem, to warto do niej wrócić i pomóc tym, którzy są od nas młodsi. Ja i Basia chodziliśmy razem do II LO, pozostałe osoby z naszego projektu są z takich szkół jak V LO, czy prywatne licea. Pozostaliśmy w zasięgu tych szkół, które mniej więcej znamy.

Jesteście absolwentami II LO – czego nauczyliście się w tej szkole, co możecie teraz wykorzystać w trakcie realizacji projektu?

Basia: Choćby takie wydarzenie jak FMFT – oboje braliśmy w tym udział: ja w organizacji, Piotr jako aktor – nauczyliśmy się takich praktycznych rzeczy, jak przełamanie strachu przed wystąpieniami publicznymi.

Piotr:Także niektóre konkursy; projekty, które nauczyciele wprowadzają w trakcie lekcji – te sytuacje zmuszają do tego, aby nauczyć się przemawiać do ludzi.

Czym możecie się najbardziej wyróżnić na tle innych zespołów?

Piotr: Staramy się faktycznie rozwiązać problem i wcielić w życie większość pomysłów, na które wpadniemy. Nie skupiamy się na tym, aby w pewien sposób się wyróżnić.

Myślę, że naszym przysłowiowym asem jest to, że pochodzimy z różnych środowisk i jesteśmy bardzo różnorodną grupą pod względem tego, skąd pochodzimy, co robimy, gdzie się udzielamy. Te wszystkie doświadczenia zaczynają się miksować, możemy nauczyć się wiele od samych siebie.

Jak zachęcicie Sobieszczaków, żeby zakręcili się na karierę?

Piotr: Drodzy Sobieszczacy, nie bójcie się sięgnąć dalej, te możliwości są w waszym zasięgu cały czas. Wystarczą chęci, by dowiedzieć się czegoś więcej i żywe zaangażowanie w realizacji postawionego celu.

Julia Żaba